Podsumowanie & polecajki grudnia
Coś się kończy, coś się zaczyna… od momentu gdy w październiku 2019 podjęłam decyzję, że czas pożegnać się na blogu z podsumowaniami miesięcy i towarzyszącymi im polecajkami wiedziałam, że dzisiejszy tekst zacznę od tych właśnie słów.
Nie wyobrażam sobie ciągnąć czegoś, do czego straciłam serce i co przestało działać – a nie będę ukrywać, że ta forma tekstów już się u mnie wypaliła. Zostawiam Wam na blogu bogate archiwum polecajek i inspiracji – w weekendownikach i artykułach z podsumowaniem miesiąca znajdziecie ich całe mnóstwo. Są tu wartościowe teksty, świetne filmy, dobra muzyka, warte odwiedzenia miejsca i rzeczy, które sprawdzały się u mnie na przestrzeni ostatnich kilku lat. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się one przydadzą!
Po więcej polecajek zapraszam Was do newslettera – w nowym roku, poza polecajkami, które już tam są będę dorzucać do niego również artykuł tygodnia, czyli coś, co wpadło mi w oko w sieci.
A teraz już, trochę symbolicznie, trochę nostalgicznie, zapraszam na ostatnie takie podsumowanie miesiąca na blogu!
C E L E & P L A N Y
Mój plan na grudzień był prosty – ogarnięcie bieżących spraw (wyszło tak sobie), zaplanowanie działań na kolejne trzy miesiące (zrobione!) i odpoczynek (to też się udało po części).
W grudniu najlepiej wyszło mi planowanie działań na pierwszy kwartał nowego roku. To był też mój priorytet, tak abym mogła zacząć pierwszego stycznia już konkretną pracę, a nie grzebać w obszarze jej planowania. W grudniu przeglądałam Wasze propozycje tematów, zestawiałam je ze swoimi planami i pomysłami i w końcu wyklarował się z tego kalendarz działań bloga i firmy. To już nie jest kalendarz publikacji, to coś więcej!
Odpoczywać udało mi się na początku miesiąca – miałam czas na czytanie, na naukę z kursów online i pracę z moimi talentami. Zapisaliśmy się też z Fabem na siłownię, dzięki temu odpoczynek był też całkiem aktywny. Trochę ucierpiała na tym bieżączka, ale tak to już jest, coś za coś.
A potem przyplątało się do nas choróbsko – z choróbskiem u malucha wiadomo jak jest, wszystko inne schodzi na boczne tory. Tak było też u nas. Potem święta, w które ja bardzo chętnie bym popracowała, ale okazuje się, że spinanie planów wszystkich członków rodziny z moimi potrzebami trochę się rozjechało i też energii zostało mi w sumie na czytanie, rysowanie tabelek w bujo i odliczanie dni do Nowego Roku i powrotu do rutyny.
Ot taki koniec roku jeśli chodzi o plany i ich realizację 🙂 Na większe podsumowanie i podzielenie się konkretnymi planami na nowy rok musicie jeszcze moment poczekać – będę o nich pisać w pierwszej połowie stycznia!
D Z I A Ł O S I Ę
Grudzień zaczął się u nas dość leniwie i domowo. Nie miałam w tym roku weny na dekoracje, nie czułam tej presji, która do tej pory towarzyszyła mi w okolicy świąt, wręcz przeciwnie – podeszłam do nich bardzo na luzie, z poszanowaniem moich potrzeb i granic. I to było bardzo, bardzo fajne!
W grudniu mieliśmy dużo frajdy z małych rzeczy – czytanie książek, zabawy na nowym, puchatym dywanie, spacery, mandarynki, przytulasy, domowe lenistwo, poznawanie różnych zajęć na siłowni, a potem wiadomo, do kompletu atrakcji dołączyły choinka, światełka, pierniczki i mój higlight miesiąca – żłobkowa wigilia oraz wizyta w Teatrze Małego Widza!
Święta spędziliśmy w domu – niby tak jak chciałam, jednak w atmosferze totalnie odmiennej od tej wymarzonej. W skrócie – jeszcze nigdy żadne święta nie kosztowały mnie tak wiele energii. Lekcje na przyszłość wyciągnięte.
Końcówka miesiąca to czas podsumowań i refleksji. Zawsze o tej porze tworzę swoją wizję, wybieram słówko na kolejny rok oraz określam cele i priorytety. Relacje z tego procesu znajdziecie przypięte na moim Instagramie.
Końcówka roku to też czas totalnego chaosu – uwielbiam naszą rutynę, uwielbiam jej powtarzalność, uwielbiam świadomość wsparcia jakie daje nam żłobek, uwielbiam przewidywalność – teraz to wszystko się totalnie rozjechało i ja na serio odliczam już godziny do 2 stycznia 🙂
F A J N E R Z E C Z Y
Kolorowe flamastry i cienkopisy ze sklepu Pani Swojego Czasu
Do pisania, do planowania, do rysowania, do podkreślania, do nauki, do zaznaczania notatek, do robienia rozkładówek w bullet journalu, do kodowania kolorami – pisadła, flamastry, zakreślacze i cienkopisy w kolorach tęczy to coś, do czego mam ogromną słabość! Nie wiem czy wiecie, ale w sklepie Pani Swojego Czasu możecie znaleźć ich coraz więcej i więcej – polecam regularne zaglądanie do sekcji z artykułami piśmienniczymi!
W chwili obecnej są tam najróżniejsze kolory moich ulubionych brushpenów Tombow z których korzystam przy planowaniu – polecam z całego serducha, to naprawdę profesjonalne flamastry, które posłużą długo, ja swoje pierwsze mam od lat i nadal nimi pracuję!
W sklepie znajdziecie również świetne, ścieralne cienkopisy w cukierkowych kolorach – ich ogromną zaletą (poza faktem, że można je dosłownie wytrzeć gumką!) jest fakt, że nie rozmazują się i nie przebijają. No i te kolory… pastelowo-neonowe, bardzo przyjemne dla oka!
Ostatnia pozycja to coś dla fanek brush letteringu – poza wspomnianymi już flamastrami Tombow Dual Brush Pen na sklepowych półkach czekają na Was cieniutkie brush peny Tombow Fudenosuke. Ja uwielbiam czarny, ale dla fanek bardziej zakręconych kolorów też coś się znajdzie!
Znalazłam swój sukienkowy ideał – to Rita z Marie Zelie! Sukienka świetnie układa się na sylwetce, jest niesamowicie wygodna, a jej krój – kopertowy dekolt, rękawy 3/4 i delikatne marszczenia w talii podkreśla to, co podkreślać powinien jednocześnie maskując całą resztę. Zdecydowałam się na Ritę w szalony, kwiecisty wzór i nie żałuję – ta sukienka robi całą stylówkę i jest przy tym niesamowicie wygodna!
Jej ogromna zaleta to możliwość dyskretnego karmienia piersią – nie kupiłam sukienki od dwóch lat bo te zaprojektowane z myślą o mamach karmiących w ogóle mi się nie podobały, Rita to jednak zupełnie inna bajka! Poluję teraz na czarną w swoim rozmiarze i moja capsule wardrobe będzie sukienkowo zaspokojona!
Kupiłam sobie tę książkę w prezencie za całą pracę włożoną w przygotowanie #Worqbooka w momencie gdy udało mi się osiągnąć pierwszy cel sprzedażowy (250 egzemplarzy – teraz zbliżamy się do 1000!). Słyszałam o niej dużo dobrego od osób, które mnie inspirują i wiem już, że nie są to bezpodstawne pochwały – ta książka to złoto! Znajduję w niej dużo inspiracji do zmian, które chciałabym wprowadzić u siebie w nowym roku i wiem, że będę wracać do tych treści wiele, wiele razy! Jak na razie, zainspirowana “Esencjalistą” wybrałam sobie słówko FOCUS na 2020 rok i opracowałam wzbogacony o nie system planowania – bardzo jestem ciekawa jak to wszystko się sprawdzi!
Naszyjnik z kryształami od Kajo Jewels
Naszyjnik z najnowszej, trochę magicznej, kryształowej linii Kajo Jewels wpadł mi w oko gdy Ola pokazała go po raz pierwszy – ona zresztą wie najlepiej jak długo się na niego czaiłam i ile razy wypytywałam czy jest już dostępny 🙂 W końcu znalazłam go pod choinką i to była miłość od pierwszego wejrzenia! Zdecydowałam się na kombinację kryształ górski i różowy kwarc na złotym łańcuszku. Różowy kwarc nazywany jest “kamieniem artystów”, jest to kamień, który oddziałuje na poziomie miłości, wrażliwości, kobiecości, z kolei kryształ górski koncentruje energię w wybranym kierunku, co cudownie gra z moim słówkiem one little word na ten rok – nie wiem jeszcze czy wierzę w to całe kryształowe woo-woo, ale nie powiem, jestem zaintrygowana i chciałabym wgryźć się w ten temat w najbliższych miesiącach.
F A J N E M I E J S C A
Teatr Małego Widza w Warszawie
Teatr Małego Widza to wspaniałe miejsce – mówię to z całą pewnością mimo że za nami dopiero pierwszy spektakl (a właściwie warsztat). W grudniu razem z moimi chłopakami wybraliśmy się na warsztat Cztery Pory Roku, który odbywał się na scenie teatru. To była świetna przygoda dla całej naszej trójki. Wraz z panią prowadzącą warsztat odkrywaliśmy cztery pory roku – jesień z jej szeleszczącymi liśćmi, białą, śnieżną zimę, wiosnę z budzącą się do życia przyrodą i gorące, upalne lato.
Warsztat niesamowicie pobudzał wyobraźnię, łączył w sobie różne elementy zabaw sensorycznych, muzykę, światło i ruch – Kajtek był oczarowany tym co działo się na scenie i bardzo fajnie odnalazł się w tym nowym, teatralnym świecie!
D O O B E J R Z E N I A & D O P O S Ł U C H A N I A
How to remember your life?
Ten film to zdecydowanie mój youtube’owy faworyt miesiąca! Zainspirował mnie do porządków w zdjęciach i spojrzenie na te wszystkie cyknięte telefonem fotki z zupełnie innej perspektywy. Polecam go z całego serca jeśli czujecie, że zaczynacie tonąć w zdjęciach, do których tak naprawdę nikt nawet nie zagląda a jednocześnie macie wrażenie, że powoli tracicie możliwość wspominania różnych niuansów miejsc i wydarzeń – z pomocą tego pięknie zrealizowanego filmu wiele rzeczy można sobie w głowie poukładać!
Shallow – polska wersja piosenki
Moja musicalowa dusza bardzo takie polskie wersje piosenek lubi. A ta wybitnie wpadła mi w ucho więc pomyślałam, że może Wy też zechcecie posłuchać czegoś świeżego po grudniowym maratonie Last Christmas!
P O L E C A J K I Z I N T E R N E T Ó W
W tym miesiącu kilka polecajek – na kolejne zapraszam Was do styczniowych newsletterów!
Edyta Zając – Kalendarz Świąt Wyjątkowych w styczniu
“Dziś chciałabym zaproponować Wam kolejny mały dodatek do Wielkiej Listy Celów. Przeróżne organizacje, fundacje, kraje i firmy na całym ogłaszają dni i tygodnie w miesiącu, podczas których świętujemy różne rzeczy. Pomysły na takie wydarzenia sprawiają, że zwracamy uwagę na pewne kwestie (np. na zjawisko autyzmu), możemy skupić się na określonych sferach kultury (np. w trakcie Miesiąca Jazzu) lub mamy okazję do cieszenia się drobnymi przyjemnościami (w trakcie Dnia Patrzenia w Niebo). Niektóre wydarzenia są celebrowane co roku, inne dopiero stają się częścią naszej kultury. Każde z nich może stać się ważnym, inspirującym i wyjątkowym dodatkiem do naszej codzienności.” … czytaj więcej …
Agnieszka z bloga Lifemanagerka.pl – Zdrowe przekąski na imprezę i nie tylko (na słodko!)
“Zapraszam Was dzisiaj na drugą część prostych przekąsek 😉 tym razem skupię się na słodkościach. Pamiętajcie, że to zdrowe przekąski nie tylko na imprezę – doskonale sprawdzą się też na co dzień 🙂” … czytaj więcej …
Kasia z bloga zpopk.pl – Jeden na ludzi, drugi na potwory, trzeci na krytyków czyli o Wiedźminie od Netflixa
“Nie jest łatwo pisać o serialu Netflixa o Wiedźminie. Nie dlatego, że nie mam przemyśleń na ten temat, ale zastanawiam się czy uda mi się oddać dobrze co czuję wobec tego serialu. Nie jest to niechęć czy nienawiść. Nie jest to poczucie zawodu. Ale trudno nazwać to entuzjazmem. Prawdę powiedziawszy po ostatnim odcinku najbliżej było mi do stwierdzenia „Okej, to był serial”. I właściwie dziś będę się zastanawiała, dlaczego ta produkcja, która w wielu miejscach cytuje słowo w słowo moje ukochane opowiadania, nie była w stanie mnie ani zniechęcić ani porwać.” … czytaj więcej …
Monika z bloga drlifestyle.pl – Ta franca depresja.
“Miałam nie mówić o mojej depresji wcale. Przemilczeć ją. Ocalić chociaż jeden obszar życia, do którego ta franca nie miałaby wstępu. W którym byłoby normalnie. Żyłabym sobie w Internecie – jak dotąd. (…) Ale cholera! My żyjemy w pierwszym świecie. A depresja jest chorobą cywilizacyjną. Niemówienie o niej nie sprawi, że zniknie. Sprawia za to, że chorzy zdecydowanie zbyt późno decydują się na leczenie.” … czytaj więcej …
The Everygirl – 12 women who changed the World in 2019
“In 2019, women are taking charge more than ever before. Whether demanding equal pay, assuming leadership positions in government, or making history in film (or even in space), women have blazed new trails across every type of industry over the last 12 months. ” … czytaj więcej …
N A B L O G U & G O Ś C I N N I E
→ 5 kroków Self Reg do spokojniejszych świąt – polecam jeśli lubicie rozwojowe tematy!
→ Prezentownik dla #girlboss – sprawdzi się nie tylko na święta!
→ Domowe kosmetyki DIY – przed nami cała zima na cieszenie się domowym SPA, a te kosmetyki są genialne!
To by było na tyle, 2000 słów i powiem Wam zupełnie szczerze, że nie mam potrzeby aby było ich więcej! Dużo zmieniło się u mnie w tym roku, bez żalu żegnam się z tym, co już nie gra tak jak grać powinno! Idzie nowe, idzie nowe…
Po raz ostatni zapraszam Was do podzielenia się w komentarzach Waszymi polecajkami – to mogą być odkrycia roku lub odkrycia grudnia! Dajcie znać co Was urzekło, co fajnego przeczytałyście, co ciekawego widziałyście – być może któreś z tych polecajek z komentarzy wylądują w pierwszych noworocznych newsletterach?