BULLET JOURNAL W GRUDNIU – MOJE STRONY I INSPIRACJE
Grudzień to z jednej strony miesiąc, który upływa na przygotowaniach do świąt i cieszeniu się tą ciepła, cudowną atmosferą. Z drugiej strony to miesiąc podsumowań, planowania i wyznaczania nowych celów. Oba te aspekty znajdziecie w moim Planerze Pełnym Czasu oraz na blogu! Zaczynamy od planerowych stron, które będą pomagać mi ogarniać rzeczywistość w najbliższych dniach i tygodniach!
Zanim jednak przeskoczymy do tego jak przygotowałam planer na ten miesiąc bardzo chciałabym odnieść się do komentarza, który jakiś czas temu pojawił się na blogu pod postem o bullet journalu na listopad.
Jeśli was to nie interesuje szybciutko przeskoczcie do następnego akapitu!
Na początku miałam zostawić te słowa bez odpowiedzi – bo tak naprawdę, jaka odpowiedź jest tutaj prawidłowa?
Mam tłumaczyć, że praca w domu może być duuuuużo bardziej obciążająca czasowo i psychicznie niż praca na etacie, bo “z etatu” się wychodzi co miesiąc z pewną pensją na koncie, a będąc na swoim ta praca cały czas gdzieś w podświadomości siedzi bo i odpowiedzialność za wszystko jest inna?
Mam próbować odpowiadać na zarzut, że “zajmuję się tylko planowaniem” i wyliczać rzeczy, które z samego planowania się nie wzięły? Fajnie by było, ale jednak plany trzeba realizować – gdybym zajmowała się tylko planowaniem, to efekty tego byłyby raczej kiepskie.
Mam czuć się winna dlatego, że ogarnęłam swoją codzienność, obowiązki i inne sprawy na tyle, że ośmielam się mieć czas na “pierdoły”? Czy może powinnam dyplomatycznie odpowiadać na złośliwości schowane pod hasłem “tryb życia zwykłego śmiertelnika”?
Powiem wam szczerze … nie chce mi się. Nie chce mi się po raz kolejny brać udziału w takiej internetowej licytacji “kto ma gorzej”, nie chce mi się przekonywać, nie chce mi się tłumaczyć.
Tyle razy wspominałam o tym, że jestem akurat w takim momencie życia, że mogę sobie pozwolić na planowanie tak jak lubię, że nie wiem jak będzie za kilka miesięcy, ale póki mogę to z tego korzystam. A jak przyjdzie czas na zmiany, to wezmę je na klatę i jakoś się w nowej sytuacji ogarnę.
Na pewno nie zamierzam jednak dogadywać wtedy tym, którzy będą mieli więcej czasu dla siebie, zamiast tego wolałabym te kilka minut w ciągu dnia poświęcić na swoje własne “pierdoły”, aby jednak na zupełnie daleki plan nie zeszły…
Z CZEGO KORZYSTAM PRZY PLANOWANIU?
No dobra, napisałam to co mi na sercu leżało – pora na konkrety!
Tworząc moje grudniowe strony i rozkładówki wróciłam do ulubionych narzędzi i sprawdzonych rozwiązań – mam wiele pisadeł, ale powiem wam z ręką na sercu, że to zestaw minimum sprawdza się w moim planowaniu najlepiej. Nie lubię gdy jest zbyt pstrokato, trzymam się zasady “less is more” i na ogół dobrze na tym wychodzę!
W tym miesiącu przy planowaniu korzystałam z:
- Planera Pełnego Czasu w kolorze grafitowym
- Cienkopisów Micron 0.1 i 0.3
- Flamastrów Tombow Dual Brush Pen N60, N95 i 026
- Złotego żelopisu Uniball Signo 0.8
Jakiś czas temu napisałam również całkiem obszerny artykuł o narzędziach do planowania, z których korzystam:
→ ZOBACZ Z CZEGO KORZYSTAM W TRAKCIE PLANOWANIA!
GRUDZIEŃ – MÓJ PLANER NA TEN MIESIĄC
Na początku pokażę wam strony, które dokładniej opisywałam w zeszłym miesiącu. Mam taki swój zestaw rozpisek związany głównie z pracą i codziennymi sprawami do którego stale wracam. Są to tabelki i rozwiązania, które idealnie się u mnie sprawdzają i nie czuję przy nich żadnej potrzeby dalszego kombinowania i dłubania – dzięki temu oszczędzam sporo czasu i energii tworząc rozkładówki na kolejne miesiące!
WSZYSTKIE GRUDNIOWE STRONY MOŻECIE PODEJRZEĆ RÓWNIEŻ NA FILMIE
>> PLANOWANIE NA EKRANIE – GRUDZIEŃ 2017 <<
Moje ulubione strony to:
– plan miesiąca, a tuż obok niego Małe Cele;
– plan wpisów w mediach społecznościowych,
– Codziennik oraz
– Dziękuję za…
Jak co miesiąc nie wyobrażam sobie również funkcjonowania bez strony z zapiskami związanymi z moją firmą – naprawdę ułatwia mi ona życie!
Poza tym w grudniu w moim Planerze Pełnym Czasu zagości kilka dodatkowych stron dla których zaklepałam miejsce na samym początku miesiąca – wiem, że będę do nich często zaglądać i takie rozwiązanie jest dla mnie bardzo czytelne!
X-MAS BRAIN DUMP
Czyli miejsce na wszystkie przedświąteczne zapiski, burze mózgów i spisywanie szybkich planów zakupowo-wypiekowo-dekoracyjno-życiowych. Nie silę się tu na żadne tabelki, układy i kategorie, ale wiem, że w przedświątecznym zamieszaniu takie dwie strony na szybkie przewietrzenie głowy i uporządkowanie zadań bardzo mi się przydadzą!
Na filmie możecie podejrzeć jeszcze listopadowe strony na których zaczęłam przygotowania do świąt. Mam tu wypisane rzeczy do zrobienia przed świętami, pomysły na dekoracje (które kolekcjonuję na Pinterest), listę zakupów do zrobienia stacjonarnie i online oraz kilka pomysłów na tegoroczny grudniownik.
BEST OF 2017
Czyli najlepsze wspomnienia z tego roku! Pod koniec grudnia lub na początku stycznia chciałabym przygotować wpis podobny do tego z ubiegłego roku i na tych stronach zamierzam wypisać najfajniejsze chwile i wspomnienia z ostatnich 12 miesięcy. Na pewno tworząc szkic do tego tekstu wrócę do zapisków z Codzienników oraz do mojego albumu ze wspomnieniami.
Wpis pojawi się na blogu a w moim Planerze Pełnym Czasu zawsze będę mogła wrócić do tych najfajniejszych, bliskich mojemu serduchu wspomnień!
WYPRAWKA
W grudniu (albo na samym początku stycznia, gdy tylko rozpoczną się wyprzedaże) zamierzam uporać się z Bejbikową wyprawką. Pisałam już jak bardzo mnie ten temat przeraża, postanowiłam więc wszystko sobie rozpisać i w miarę możliwości zaplanować. Zamierzam zajrzeć na kilka blogów (może polecicie mi jakieś ciekawe?) i przygotować listę tego co potrzebne z rozmiarami dopasowanymi do pór roku, aby ułatwić sobie zakupy. Na pewno pokażę wam jak to wszystko wygląda jak tylko uporam się z wyprawkowymi stronami!
Z CZEGO REZYGNUJĘ W GRUDNIU?
Podobnie jak miesiąc temu, w grudniu w moim planerze nie zobaczycie habit trackera, nie będzie również trackera nastrojów – w listopadzie wcale mi ich nie brakowało, nie będę więc tworzyć tych tabelek tutaj na siłę.
Postanowiłam również nie szaleć z ozdabianiem i przerostem formy nad treścią. W grudniu kreatywnie będę działać w grudniowniku, a nadmiernie ozdobne strony (takie jak w moim zeszłorocznym grudniowym bullet journalu) kompletnie się u mnie nie sprawdzają.
Jedyny dekoracyjny element w tym miesiącu to kilka moich ulubionych, świątecznych cytatów lub fragmentów z piosenek zapisanych kursywą na wybranych stronach – więcej mi tutaj naprawdę nie potrzeba!
NAD CZYM SIĘ ZASTANAWIAM?
Cały czas zastanawiam się nad podsumowaniem roku w moim Planerze Pełnym Czasu – być może wezmę udział w wyzwaniu Lisy Jacobs (jeśli pojawi się ono również w tym roku, tutaj link do zeszłorocznego), albo wykorzystam hasła Boho Berry -zobaczymy, jeszcze nie zdecydowałam się tutaj na nic w 100%.
Bardzo się cieszę na ten grudzień i tak jak wspomniałam na początku zamierzam wykorzystać go na delektowanie się świętami, zakończenie roku z uśmiechem i spokojne przygotowanie się do świeżego startu.
Ciekawa jestem jak wy planujecie grudzień?
Jak zamierzacie wykorzystać najbliższe tygodnie, na czym chcecie się w pierwszej kolejności skupić? Wspomagacie się w tym przedświątecznym zamieszaniu jakimiś specjalnymi listami, kolekcjami i miejscem na zapiski czy działacie spontanicznie? Planujecie świąteczne zakupy, wypieki i atrakcje na papierze czy macie do tego inne, sprawdzone narzędzia?
Dajcie znać i podzielcie się swoim doświadczeniem i pomysłami w komentarzu pod wpisem!