One Little Word 2016: EXPLORE
Od kilku lat pod koniec grudnia rozglądam się za swoim słowem-przewodnikiem na kolejne 12 miesięcy. Po raz pierwszy spotkałam się z tym projektem przeglądając amerykańskie blogi, w końcu dotarłam do źródła czyli do Ali Edwards, która od wielu lat organizuje akcję One Little Word.
CZYM JEST ONE LITTLE WORD?
One Little Word to zupełnie inne podejście do noworocznych zobowiązań, postanowień i zastanawienia się nad tym jaki ma być ten nadchodzący rok. Zamiast określać konkretne cele, przygotowywać plany i projekty wybieramy słowo, które ma stać się naszym “przewodnikiem” w ciągu kolejnych 12 miesięcy. Poszukiwania swojego słowa mogą zabrać trochę czasu, a samo zastanawianie się nad nim sprawia, że zbieramy myśli i wysyłamy je w jakimś konkretnym kierunku. Często życie, nasza codzienność, praca i sytuacja podpowiadają jakie słówko może przynieść nam najwięcej dobra i pożytku.
Wiem, wiem- brzmi to jak jakiś przykurzony new age i może ciężko nie uśmiechać się pod nosem czytając te słowa, ale wiecie co… spróbujcie. Ja też parę lat temu śmiałam się cicho z całego pomysłu, ale jako, że był modny w blogowo-scrapowym świecie w którym wtedy się obracałam- po prostu chciałam spróbować. Cieszę się ogromnie, że schowałam uprzedzenia do kieszeni i przekonałam się na własnej skórze ile takie słówko potrafi zmienić i pozytywnie namieszać w życiu.
W momencie gdy decydujemy się spędzić kolejne miesiące z jednym słowem w podświadomości, wiele rzeczy układa się inaczej- wybory stają się trochę łatwiejsze, priorytety szybciej wskakują na swoje miejsce, a spojrzenie na różne decyzje z perspektywy czas pokazuje, że więcej z nich było słusznych.
MOJE SŁOWA Z MINIONYCH LAT
W 2012 roku, kilka miesięcy po przeprowadzce do Stambułu czułam, że z wieloma sprawami mam pod górkę. Słówko, które wtedy wybrałam- LIGHTEN– przypominało mi na co dzień o jasnej stronie medalu, dodawało optymizmu i wiary w to, że wszystko jeszcze sobie poukładam. Rok 2014 upłynął mi pod znakiem BALANCE– pasowało idealnie, bo pracując po kilkanaście godzin dziennie bardzo potrzebowałam równowagi, czasu i przestrzeni dla siebie oraz możliwości wyboru. W 2015 wiedziałam już dużo lepiej czego chcę (a może raczej czego nie chcę) i razem z Fabem postanowiliśmy zawalczyć o to, co jest dla nas ważne w dalszej perspektywie. Rok upłynął nam pod znakiem THRIVE, ale o tym mogliście już przeczytać.
ONE LITTLE WORD 2016: EXPLORE
Nad słówkiem na ten rok musiałam się chwilkę zastanowić. Od kilku dni na jednej ze stron mojego notesu, z którym się praktycznie nie rozstaję zapisywałam luźne pomysły, skojarzenia i inspiracje, aż w końcu trafiłam w sedno.
EXPLORE to moje One Little Word na kolejne 12 miesięcy. Gdy już na nie trafiłam (nie zastanawiając się jakoś za bardzo, wpadło mi do głowy gdy czytałam książkę)- przepadłam. Zaczęłam się zastanawiać na ilu płaszczyznach to słowo może współgrać z moimi planami, większymi i mniejszymi celami oraz priorytetami, które ustaliliśmy sobie wspólnie z Fabem i zachwycam się nim ciągle na nowo.
2016 będzie dla nas rokiem mniejszych i większych odkryć, testowania, próbowania nowych rzeczy i rozwiązań. Mam nadzieję, że EXPLORE zabierze mnie w nowe miejsca, pozwoli poznać i nauczyć się jeszcze więcej- zarówno o mnie jak i o świecie, który nas otacza.
Nie mogę się już doczekać kolejnych 12 miesięcy podróży z nowym słówkiem na pokładzie. Czuję, że LIGHTEN, BALANCE i THRIVE nadal są ze mną, oddziałują na to co i jak robię- ciesze się ogromnie na dodanie kolejnego optymistycznego elementu tej układanki.
Obiecuję na bieżąco zdawać relacje- a może ktoś z was również zainteresuje się One Little Word i przyłączy się do tej kreatywnej podróży w Nowym Roku? Jeśli tak- koniecznie napiszcie jakie słówko wybieracie dla siebie?