worQshop
  • BLOGOWANIE
  • LIFESTYLE
    • DOKUMENTOWANIE WSPOMNIEŃ
    • DOM
    • FOTOGRAFIA
    • JEDZENIE
    • KREATYWNIE
    • MIEJSCA
    • PODRÓŻE
    • WEEKENDOWNIK
  • MAMA I DZIECKO
  • PLANOWANIE
    • BULLET JOURNAL
  • POLECAJKI
  • PRZEMYŚLENIA
  • ROZWÓJ
  • WORQSHOP FREEBIES
  • O BLOGU
  • O MNIE
  • WSPÓŁPRACA
kreatywna-postawa-jak-byc-kreatywnym-worqshop-miniaturka
12 lutego 2019

Kreatywna postawa – czy kreatywności można się nauczyć?

Kreatywność to śliski temat – kusi jak lodowisko zimą i tak samo łatwo jak na łyżwach można sobie na nim szybko obić tyłek i zrazić się do kolejnych eksperymentów na długie lata.O tej kreatywnej śliskości przekonuję się przy każdym Q+A, na każdym livie, podczas wielu rozmów, czytając przeróżne teksty na blogach i w magazynach.

Bo wiecie … kreatywność zrobiła się ostatnio bardzo, bardzo modna. A jak coś jest modne, to staje się też jedną z tych cech, których aż wstyd nie mieć. W dzisiejszych czasach jak coś nie jest kreatywne to od razu staje się szare, nudne lub nijakie. Wkurza mnie ten zerojedynkowy system postrzegania świata okropnie, a tutaj jesteś albo kreatywna, albo zwyklak i tyle.

Po pierwsze to zapomnieliśmy chyba o tym jak fajnie jest być zwyklakiem i cieszyć się zwykłymi chwilami.

Po drugie – cholernie trudno być zwyklakiem w świecie internetowych super bohaterów, influencerów, speców od wszystkiego i osób, które przechodzą drogę from zero to hero w ekspresowym tempie. Walczymy więc o tę kreatywność, kotłujemy się, ustawiamy w kolejce po odpowiedzi na pytania, które zadać wypada. I często trafiamy jak kulą w płot, bo okazuje się, że pytamy o jedno, a tak naprawdę chcemy usłyszeć odpowiedź dotyczącą czegoś innego.

Każdy z nas wie czym kreatywność jest, a często okazuje się, że jednocześnie każdy rozumie ją totalnie inaczej. To trochę jak ze śpiewaniem “Sto Lat” na urodzinach – teoretycznie każdy wie co i jak brzmieć powinno, a w praktyce często słychać jeden wielki, zbiorowo wyśpiewany fałsz.

Problem tkwi w tym, że dla wielu osób kreatywność to synonim talentu. Utożsamiamy ją z jakimiś szczególnymi umiejętnościami i zdolnościami, które dostępne są tylko dla wybranych. Kreatywność to dobro luksusowe, na które trzeba mieć czas, przestrzeń, pieniądze i możliwości. Kreatywność to cecha wrodzona osób wielkich. Kreatywność to szkicownik pełen pięknych akwareli. To kaligrafia w bullet journalu. To zdjęcia tak piękne, aż nieprawdziwe. To dom urządzony zgodnie z pinterestowymi, kreatywnymi trendami. To obiad, którego nie powstydziłaby się Nigella Lawson. To tekst pełen celnych argumentów, porównań i puent. A przecież tak bardzo, totalnie i kompletnie nie o to tutaj chodzi!

Co to jest kreatywna postawa?

Kreatywność to twórcza postawa, która niekoniecznie przejawia się w machaniu pędzlem czy pisaniu powieści. To styl życia. To kreatywna postawa. To proces, w którym łączymy to, co jest z nowymi pomysłami, skojarzeniami i koncepcjami. W wyniku tego procesu powstaje coś nowego, coś naszego, coś co wyraża naszą niepowtarzalność. Kreatywność to dziecięce dziwienie się światem. To zaglądanie za kulisy. To umiejętność zadawania pytań. To szukanie odpowiedzi. To drążenie tematu i wyciskanie go jak gąbkę. To otwartość i chęć eksperymentowania. To próba zmieniania ustalonych schematów. To kombinowanie i szukanie nowych rozwiązań. To żonglowanie i zabawa tym, co daje nam życie. To odwracanie kota ogonem i szukanie wyjścia w sytuacjach, które nie powinny go mieć.

To jest moja kreatywność, o takiej kreatywności chcę pisać, taką kreatywnością zarażać i na szczęście – tak kreatywność rozumie bardzo dużo z Was! 

Ostatnio często pytacie mnie o to jak stać się kreatywną osobą, jak na kreatywność znaleźć czas i jak swoją kreatywność pobudzać, a ja czuję, że mam w tym temacie dużo do powiedzenia! Co powiecie na nowy cykl tekstów na blogu?

Cieszę się, że nie czekacie na odpowiedź na to gdzie nauczyć się malować, jak robić albumy, skąd mieć pomysły na pisanie, gdzie szukać inspiracji i jak znaleźć czas na to wszystko. Bo tak naprawdę albumy, bullet journal, szydełkowe kocyki, akwarelowe obrazki, ba – nawet ten blog – to są wszystko produkty końcowe kreatywnego stylu życia, który razem z Fabem sobie wybraliśmy, ba – my się swego czasu na niego wręcz uparliśmy i teraz bardzo, bardzo świadomie go prowadzimy.

Kreatywnie na co dzień

Nasza codzienność to żonglowanie i przesuwanie klocków życiowego Tetrisa. To wspólne planowanie po to, aby później mieć czas na spontaniczność. To ustalanie celów i układanie list zadań, aby posuwać się do przodu i realizować projekty. To namawianie się do podniesienia zmęczonych tyłków z kanapy i zrobienia razem czegoś fajnego. To szukanie pomocy i wsparcia. To inwestowanie w siebie, w swój rozwój i dobre samopoczucie. To kombinowanie jak mieć więcej czasu na przyjemności, jak być jeszcze bardziej razem. To długie rozmowy i wspólne decyzje. A odkąd jesteśmy rodzicami Kajtka to też ustalanie czegoś tylko po to, aby po kilku godzinach mieć plan dnia wywalony kompletnie do góry nogami.

W ogóle odkąd jesteśmy rodzicami to ta życiowa kreatywność nabiera zupełnie nowego znaczenia a ja z ogromną niecierpliwością i ekscytacją coraz chętnie i częściej zapraszam do niej Kajtka.

Kluczem do tego wszystkiego jest kreatywna postawa na co dzień. Kreatywna postawa jak jest fajnie i jak jest źle. Kreatywna postawa gdy pracy jest w huk i gdy mamy wolne. Kreatywna postawa gdy posiłki zaplanowane i gdy lodówka pusta. Codzienne wybory, mniejsze i większe decyzje, negocjacje w sprawach ważnych i błahych. To jest nasza kreatywność, to kreatywność, która sprawiła, że jesteśmy w takim punkcie życia w jakim jesteśmy. To kreatywna postawa z którą życie jest dużo bardziej fascynujące. To postawa, którą każdy może w sobie zbudować. 

Malowanie, pisanie, szycie, szydełkowanie, tworzenie bloga, obrabianie zdjęć czy gotowanie to nie jest kreatywność sensu stricte. To umiejętności, których każdy z nas może się nauczyć. Pewnie dzięki kreatywnej postawie nauka nowych rzeczy przychodzi mi łatwo. O tym jak i gdzie się uczyć w dzisiejszych czasach pisałam już na blogu – zajrzyjcie do tekstu o Internetowych Samoukach, bo nauka i wiedza nigdy chyba nie były tak łatwo dostępne.

Worqshop to miejsce, które skupia dziewczyny w różnym
wieku szukające fajnego, kreatywnego sposobu na swoją codzienność!

Tak z pełną świadomością napisałam w odświeżonej zakładce O BLOGU. Bo właśnie kreatywność sprawia, że do tych wszystkich umiejętności non stop dodajecie coś od siebie, jakiś pierwiastek swojej osobowości, element, który sprawia, że to co Ty zrobisz nie będzie kopią tego, co wcześniej zrobił ktoś inny.

I ja wierzę, że to jest ten haczyk, ten trick, ten mały pierwiastek, ta autentyczność, która Was tutaj przyciąga i sprawia, że zostajecie ze mną na dłużej. Bo kreatywność zaraża i inspiruje.

Kreatywność to fundament tego bloga – może w ostatnich miesiącach trochę straciłam go z pola widzeniem, ale on zawsze gdzieś tu sobie na nas wszystkich czeka. Czai się w blogowych archiwach, spogląda ze starszych tekstów, układa się w spójną całość gdy wszyscy razem zerkniemy na zmiany, które worqshop przeszedł. Był lifestyle, był Stambuł, było bieganie, było kreatywne blogowanie, były vlogi, był Project Life, były kursy online, był Bullet Journal, były lepsze i gorsze współprace, był parenting, były polecajki, były weekendowniki, było Tu i Teraz. Życie się zmieniało a razem z nim moje zainteresowania, ale to szukanie, grzebanie i ten wspólny kreatywny mianownik były tu od zawsze. I na zawsze już zostaną.

Bez kreatywności, bez tej chęci zmian i szukania rozwiązań nie wymyśliłabym 3 spraw na dzisiaj, nie dostosowałabym kalendarza wpisów do tego na co w chwili obecnej pozwala mi czas, nie pozmieniałabym blogowych serii – a to tylko wierzchołek góry lodowej, początek zmian na które powoli się szykuję. Prawda jest taka, że mogłabym mieć wszystkie umiejętności, ale w momencie gdy moje życie totalnie się zmieniło bez kreatywności stałabym w miejscu. A jak widzicie jest wręcz przeciwnie. 

No dobra, ale czy da się zbudować w sobie kreatywną postawę?

Wiele osób uważa, że kreatywność albo jest, albo jej nie ma. Rozejrzyj się jednak dookoła – od kiedy żyjemy w czarno-białym świecie, co? Kreatywność nie jest cechą wrodzoną, to cecha nabyta. Myślenie o kreatywności jak o jakimś niesamowitym talencie buduje wokół niej niepotrzebną aurę, jakąś pseudo-metafizyczną atmosferę, a my zaczynamy spoglądać na kreatywne osoby jak na niewiadomo jakie cuda natury, które wygrały wyścig w kolejce po fajne talenty. Gdzie tam nam do nich, co nie?

A ja powtórzę raz jeszcze – kreatywność to cecha nabyta, a kreatywnej postawy w codziennym życiu można się po prostu nauczyć. Na pewno w Twoim życiu zdarzyła się jakaś trudna sytuacja z której znalazłaś wyjście – to kreatywność. Na pewno chociaż raz otworzyłaś lodówkę w której nie było nic poza marchewką, resztką cebuli i masłem – jednak z głodu jeszcze nie umarłaś, co nie? To też kreatywność, która pomaga często zrobić coś z niczego.

Czy warto więc ćwiczyć kreatywność? Oj tak!

Warto, zwłaszcza jeśli jesteś jedną z tych osób, które non stop narzekają, że się nudzą, że nie mają pomysłu na siebie, że chciałyby się za coś zabrać, ale totalnie nie wiedzą co to miałoby być. Warto jeśli czujesz, że ciągle stoisz w miejscu. Warto, jeśli chciałabyś coś w swoim życiu zmienić. Warto jeśli brakuje Ci powietrza, gdy czujesz, że się dusisz, gdy masz wrażenie, że już za długo jedziesz na autopilocie życia. Skąd to wiem? Bo sama tam byłam jeszcze parę lat temu!

Jak nauczyć się kreatywności?

Mogłabym zebrać tu zestaw totalnie abstrakcyjnych ćwiczeń. Mogłabym podrzucić Ci kilka książek o gimnastyce dla różnych zakamarków mózgu. Mogłabym znaleźć mnóstwo nieżyciowych przykładów. Mogłabym, ale tego nie zrobię, bo uważam, że takie ćwiczenie kreatywności wyrwane z kontekstu to totalny bullshit.

Zamiast tego zaproponuję Ci to, przez co sama przeszłam. Naukę życiowej kreatywności, codzienne budowanie w sobie kreatywnej postawy korzystając z tego, co masz pod ręką.  

#1 Stymuluj swój mózg, czyli po prostu – ucz się.
Fab jest zafascynowany fizyką i non stop opowiada mi o jakichś tunelach, w których naukowcy zderzają ze sobą cząsteczki imitując Wielki Wybuch. Mnie to ani grzeje ani ziębi, jego to fascynuje do tego stopnia, że non stop coś w tym temacie ogląda. Non stop. W wieku 35 lat uczy się fizyki, a gdy o tym opowiada niemal słychać jak mu trzeszczy w mózgu. Przyda mu się to do czegoś? Pewnie nie. Ale jego mózg jest mu za tę naukę na bank wdzięczny – widzę to w codziennym życiu gdy mój mąż ratuje sytuacje bez wyjścia.

#2 Zdobywaj nowe umiejętności – w praktyce, nie tylko w teorii.
Działaj, próbuj, eksperymentuj. Popełniaj masę błędów, pisz nawet wtedy gdy wytykają Ci stylistyczne wpadki, potykaj się o własne nogi na kursie tańca, rób kolorowe błoto na palecie z farbami, zabijaj kolejne rośliny w domowej urban jungle i eksperymentuj z zakalcami. Działaj. Nikt jeszcze nie zbudował w sobie kreatywnej postawy gapiąc się na Instagram czy Pinterest. Kreatywność to proces – nie nastawiaj się na osiągnięcie jakiegoś poziomu pro, wręcz ciesz się tym, że przed Tobą zawsze jest jakaś kolejna niewiadoma, kolejny zakręt do odkrycia!

#3 Obudź w sobie dziecko – baw się! 
Kup sobie pudełko kredek i kolorowankę. Jesteś dorosła? No właśnie, kto Ci zabroni? Przejrzyj w księgarni książki z kreatywnymi zabawami – może wpadnie Ci w oko kultowy już “Zniszcz ten dziennik”, może spodoba Ci się nowość Wydawnictwa Buchmann – pięknie wydana książka do uzupełniania “Creative Flow”, może wypatrzysz jeszcze coś innego (napisz mi o tym koniecznie!), może upolujesz książkę, którą ja osobiście uwielbiam czyli “The Creative License”. Koloruj, wyklejaj, rób kolaże, ciapciaj farbami, wyszywaj, haftuj, projektuj, szyj – baw się tak, jak bawi się dziecko. Odkrywaj nowe rzeczy, próbuj różnych medium, rób bałagan i obiecaj, że skupisz się na tym jak fajny jest sam proces takich eksperymentów!

#4 Korzystaj z wiedzy w necie – zostań Internetowym Samoukiem.
Pisałam o tym gdzie w sieci można znaleźć wiedzę, jak się uczyć korzystając z Internetu. Niech Google zostanie Twoim przyjacielem. Ja ostatnio zakochałam się w Skillshare – tu czeka na Ciebie tona gotowców i kursów, które krok po kroku nauczą Cię mnóstwa nowych rzeczy od blogowania, przez pisanie e-booków po gotowanie i malowanie!

akwarelki zmalowane podczas lekcji “Bring watercolors to live” dostępnej na Skillshare 

#5 Zapisz się do biblioteki i zostań jej stałym bywalcem.
Moją największą bolączką w Stambule był brak dostępu do biblioteki. Papierowa książka to dla mnie zupełnie inny świat niż e-booki. Korzystam z Legimi i uważam, że w wielu sytuacjach jest super, jednak przeglądanie wirtualnych katalogów książek nie ma dla mnie cienia magii. Biblioteka to zupełnie inna bajka. Już samo szperanie na półkach i wybieranie książek pobudza kreatywność. W bibliotece trafiłam na moją ukochaną “Sumę drobnych radości”. A świadomość tego, że jak coś Ci się nie spodoba możesz bez problemu zwrócić rozbudza apetyt na czytelnicze eksperymenty!

#6 Śledź to, co dzieje się w Twojej okolicy i uczestnicz w różnych wydarzeniach. 
Bądź odważna, wychodź ze swojej sfery komfortu, chodź na spotkania i poznawaj nowych ludzi. Tak, tak – ja też się boję i jestem totalnym introwertykiem, dlatego najchętniej umawiam się na spotkania 1:1. Jednak wszystkie konferencje w których uczestniczyłam, wyjścia na eventy czy chustowe spotkania dla mam zawsze były dla mnie zastrzykiem kreatywności i powera. Moje koleżanki non stop podrzucają mi informacje o fajnych wydarzeniach i stawiam sobie za mini cel częstsze wychodzenie do ludzi – wiem jaki to ma na mnie wspaniały wpływ!

Najfajniejsze zeszyty ćwiczeń i materiały do hand letteringu znajdziecie u Kasi w Frannys!

#6 Graj w planszówki, rozwiązuj krzyżówki i sudoku!
Innymi słowy – nie pozwól swojemu mózgowi na bezsensowną nudę, nie karm go soszjalami i internetami (ooo! właśnie strzeliłam sobie w influencerskie kolano!), odłóż telefon i złap za coś namacalnego, offline’owego. To w czasie offline w mojej głowie pojawiają się najlepsze, najbardziej kreatywne pomysły!

#7 Rusz się – kreatywność nie dzieje się w bezruchu!
Nikt nie zmienił świata (nawet tego swojego, najmniejszego i najbliższego) siedząc na tyłku. Ruch to zdrowie, a zdrowy, dotleniony i rozruszany człowiek to potencjalnie najbardziej kreatywny człowiek. W tym roku obiecałam sobie conajmniej 120 treningów. Jasne, chciałabym zrzucić trochę ciałka, ale szczerze mówiąc to nie jest mój cel numer jeden – ja chcę poczuć ten flow i regularnie dostawać zastrzyk energii który dają endorfiny po treningu. To na spacerach z Kajtkiem wymyślam najlepsze teksty, które zmarzniętymi paluchami zapisuję w telefonie. Przypadek? Wątpię.

Co jeszcze? Oj, mogłabym jeszcze długo, ale dzisiaj skończę tutaj! Niech ta nagła kropka rozbudzi apetyt na więcej.

Niech będzie impulsem dla Ciebie do własnych poszukiwań i do wprowadzenia zmian w życiu. Napisz mi w komentarzu który punkt zrealizujesz jeszcze w tym miesiącu, w lutym! Zacznij działać, chwal się efektami na Instagramie (pamiętaj o #kreatywnienacodzien i oznaczeniu mnie na zdjęciach!), a ja już niedługo dam tam znać o konkursie w którym do wygrania będą książki “Creative Flow”!

O każdym przedsięwzięciu myśl jak o wyzwaniu, ucz się przez całe życie. Nie bój się googla – zanim zapytasz, wygooglaj. Szanse są, że szybki research da Ci więcej odpowiedzi, pokaże więcej punktów widzenia niż jakiś samozwańczy ekspert. Nie szufladkuj się, nie przyczepiaj sobie etykietek, które sprawiają, że stajesz się wyznawcą jakiegoś nurtu, teorii czy schematu myślenia. Szukaj rozwiązań, nie wymówek. Bądź odważna, ciekawa tego co może się wydarzyć, a powoli, dzień po dniu odkryjesz co to znaczy być sobą.

A jak już to zrobisz to poklep się po plecach! I nie bój się być sobą. Nie bój się ufać swojej intuicji. Jesteś kreatywna, ta kreatywność jest w Tobie. A ja w kolejnych tekstach z tej serii chętnie pomogę Ci nad nią pracować częściej i więcej! Chcesz?

Podziel się:

  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Google+(Otwiera się w nowym oknie)
Jak zaprosić One Little Word do swojej codzienności?

To też może Ci się spodobać

BLOGOSTREFA-miniaturka-worqshop

BLOGOWANIE, KREATYWNIE

Blogostrefa. Kulisy powstawania pierwszego polskiego czasopisma dla blogerów

lawenda_miniaturaka

JEDZENIE, KREATYWNIE, LIFESTYLE, MIEJSCA

LAWENDA. PACHNĄCE ZIOŁO NA STRES, LEMONIADĘ I UKĄSZENIA KOMARÓW

malujemy_literki_miniaturka_BRUSHLETTERING

BULLET JOURNAL, KREATYWNIE

Malujemy literki czyli brush lettering od podstaw

WITAJ NA MOIM BLOGU


Wierzę, że codzienne życie może być największą inspiracją – musimy mu tylko na to pozwolić!

POLECAM

ODWIEDŹ MNIE

INSTAGRAM

FANPAGE

KANAŁ NA YOUTUBE

Archiwum

worQshop

kontakt@worqshop.pl
O BLOGU
WSPÓŁPRACA

popularne wpisy

Jak zrobić bullet journal?
5 moich ulubionych stron w bullet journalu
Jak blogować kreatywnie?
Planer Pełen Czasu – idealny planer do bullet journala!
Prywatność w sieci – gdzie stawiamy granice?
Planowanie na macierzyńskim

zostań ze mną

newsletter

© worQshop 2019
Realizacja: Media in Motion