worQshop
  • BLOGOWANIE
  • LIFESTYLE
    • DOKUMENTOWANIE WSPOMNIEŃ
    • DOM
    • FOTOGRAFIA
    • JEDZENIE
    • KREATYWNIE
    • MIEJSCA
    • PODRÓŻE
    • WEEKENDOWNIK
  • MAMA I DZIECKO
  • PLANOWANIE
    • BULLET JOURNAL
  • POLECAJKI
  • PRZEMYŚLENIA
  • ROZWÓJ
  • WORQSHOP FREEBIES
  • O BLOGU
  • O MNIE
  • WSPÓŁPRACA
MINIATURKA-hour-by-hour-2018
16 sierpnia 2018

Hour by Hour – LATO 2018

Najlepszy czas na działanie jest TERAZ. Przypomniały mi się te słowa w zeszły czwartek wieczorem gdy spojrzałam na mój plan blogowych wpisów. Od kilku tygodni wisiał tam pomysł na wakacyjną edycję wyzwania Hour by Hour, ale same wiecie jak jest – zawsze COŚ! A to dzień nie taki, a to włosy brudne, a to dziecko stęka, a to bateria w aparacie zdycha, a to w środku dnia przez dom przetoczy się kłótnia i już do zdjęć humoru brakuje. A lato ucieka…

Dlatego tym razem olałam wymówki i od myślenia przeszłam szybko do czynu. Oznajmiłam Fabowi, że w piątek to już na bank będę robić zdjęcia do kolejnej edycji wyzwania, napisałam sobie karteczkę-przypominajkę i uderzyłam z tematem do Kasi Antilight (której fotki możecie podejrzeć tutaj)!

Po raz kolejny okazuje się, że hour by hour to świetny i szybki sposób na zachowanie wspomnień z codzienności. Na złapanie aparatu, uwiecznienie codziennych drobiazgów, zachowanie tych okruszków, które składają się na zwyczajny dzień.

W czwartek wieczorem z ogromnym sentymentem zajrzeliśmy z Fabem do zdjęć z poprzednich edycji wyzwania, zobaczcie sami jak to kiedyś było:

→ KWIECIEŃ 2016
→ GRUDZIEŃ 2016
→ KWIECIEŃ 2017
→ GRUDZIEŃ 2017

Doszliśmy do wniosku, że primo to kiedyś mieliśmy naprawdę DUŻO czasu i sami nie wiem co z nim robiliśmy, że wiecznie wydawało nam się, że jesteśmy taaaaacy zajęci. A secundo – nie zamienilibyśmy tego niedoczasu w którym żyjemy teraz z Kajtkiem na nic innego!

I za rok, za dwa, za pięć z sentymentem wrócimy do 10 sierpnia 2018 roku. Do tych spontanicznie złapanych chwil. Wzruszymy się widząc małe stópki na zdjęciach, zastanowimy się co to za ramka stoi na półce i zatęsknimy za chustonoszeniem. I będziemy mieli pamiątkę – zrobioną bez ciśnienia i na luzie, ale tak idealnie łapiącą klimat tego lata!

6.45 pobudka (dla mnie, chłopaki wstali po 5.30) i poranne harce na łóżku. Kajtek uwielbia bawić się materiałowymi pieluszkami, więc dla takich uroczych, bezzębnych uśmiechów machamy mu nimi nad głową ile sił w rękach!

7.45 drzemka (jak się później pierwsza i ostatnia na dziś!), śniadanie (z jadłospisu Moniki, żongluję tu tylko owocami, a tak to wiecie – samo się robi!) i chwilka spokoju w porannym chłodzie – podobno dzisiaj czeka nas najgorętszy dzień w roku!

8.30 poszliśmy na spacer zanim zrobiło się naprawdę gorąco – to była dobra decyzja! Cel wycieczki: paczkomat, w którym czeka na nas paczka z barwnikiem do ufarbowania beżowego lidlaka (czyli tej chusty ze zdjęcia!)

9.30 moja mama przejęła Kajtka (hip hip hurra dla Babci na urlopie!) i próbuje namówić go na drzemkę w ogrodzie, a ja w tym czasie szybko ogarniam maile. W tle oczywiście muzyka z Mamma Mia 2 – po wizycie w kinie tylko to mi w serduchu gra!

10.30 Kajtek się bawi (z drzemki nici), a ja ogarniam paczki dla kurierów – nigdy tak bardzo nie doceniałam zakupów online jak teraz, mogę wszystko zamówić, przymierzyć, a potem (za darmo!) odesłać. Wygoda nie z tej ziemi!

11.45 z drzemki nadal nici, tarzamy się więc po łóżku, przytulamy i cyckamy w nieskończoność w ten upał!

13.10 zaletą gorącego wiatru i 35 stopni na termometrze jest niewątpliwie fakt, że pranie w ogrodzie schnie w pół godzinki – możemy nadrobić zaległości! Chcę skończyć całe pranie zanim upaprzę pralkę w barwniku do tkanin.. 😉

14.30 cyckanie i drzemka dłuższa niż 15 minut, podejście numer 4, wynik 4:0 dla Kajtka 😉 o żyrafce pisałam tutaj – dzisiaj ona też nie dała rady!

15.30 Babcia na urlopie (w sensie Kajtka Babcia…) oznacza jedno – kulinarna rozpusta! Knedlom na obiad nie odmówimy 🙂

16.30 czas wrzucić chustę do pralki! Oczywiście w ostatniej chwili strach mnie obleciał i próbowałam przekonać samą siebie, że ja lubię te beże.. ta, jasne! Ciekawa jestem co z tego farbowania wyjdzie!

17.15 jutro w planach rodzinne grillowanie, wskakuję więc na rower i pędzę do sklepu po jakieś smakołyki. Rowerowi, tak jak knedlom nigdy nie odmówię nawet jeśli ten sam dystans pokonałabym na skróty przez krzaki dwa razy szybciej na nogach 🙂

18.30 po tym upalnym dniu fajnie jest wyjść na spacer. Wózek o tej porze to u nas strzał w kolano, ale chusta… chusta jest dobra na wszystko! Fab mnie uprzedził i zamotał się z Kajtkiem więc jakoś tak lekko mi się maszerowało bez tych 7+ kg słodkiego balastu 😉

19.00 skoro o chustach mowa – ta farbowana schnie na balkonie – wyszło piękniej niż się spodziewałam! Czeka ją jeszcze kilka zabiegów DIY i będzie bajka! Teraz tylko pytanie czy kolejne pranie wyjdzie z pralki również całe granatowe 😉

19.40 Dobranoc! Kajtek pachnący, wymyty i ubrany w piżamkę już się z państwem żegna, przed nami wieczorne lulanie. Drzemki jakie były każdy wie, więc liczę, że teraz pójdzie gładko, bo jak to moja Mama mówi “dziecko już jest ledwo ciepłe” 😀

… tutaj powinno pojawić się zdjęcie kolacji, ciasta pieczonego na jutrzejszą imprezkę i oglądania serialu z Fabem, ale już kompletnie wyleciało mi to z głowy. Wieczory są dla nas. Wieczorem się wyłączam i nie myślę o niczym. To i tak był długi i mega gorący dzień!

Bardzo zmieniła się ta nasza codzienność, oj bardzo! Na co dzień robimy zdjęcia, zapisujemy wspomnienia i staramy się, aby te chwile nie uciekły, jednak taki podgląd na cały dzień, godzina po godzinie to inna bajka. Spróbujcie!

Złapcie za aparat, ustawcie sobie przypomnienie w telefonie i starajcie się uchwycić jakiś zwykły dzień na zdjęciach. Nie muszą wyjść idealnie. Nie muszą być ustawiane pod linijkę. Nie muszą zachwycać. Ważne, aby były!

A jeśli już wam się to uda i podzielicie się zdjęciami ze światem – na blogu, na facebooku lub na instagramie, koniecznie pochwalcie się efektami! Oznaczcie Kasię i mnie gdzie trzeba, wrzućcie link w komentarzu, pokażcie jak mija wam to lato!

Podziel się:

  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Google+(Otwiera się w nowym oknie)
PLANOWANIE NA MACIERZYŃSKIM czyli 3 SPRAWY NA DZIŚ RZECZY, KTÓRE MOŻNA ZROBIĆ W WOLNEJ CHWILI NA BLOGU

To też może Ci się spodobać

FILMY-z-codziennosci-dokumentowanie-wspomnien-Iza-Czaplicka

DOKUMENTOWANIE WSPOMNIEŃ, FOTOGRAFIA, KREATYWNIE

Zachowaj wspomnienia na filmie – jak dokumentować codzienność w formie video?

MAGDA-MINIATURKA

BLOGOWANIE, FOTOGRAFIA

W domowym studio fotograficznym – zdjęcia na Instagram

WYZWANIE-FOTOGRAFICZNE-WORQSHOP-hour-by-hour-grudzien-miniaturka

DOKUMENTOWANIE WSPOMNIEŃ, FOTOGRAFIA, KREATYWNIE

Wyzwanie fotograficzne Hour by Hour – grudzień 2017

WITAJ NA MOIM BLOGU


Wierzę, że codzienne życie może być największą inspiracją – musimy mu tylko na to pozwolić!

POLECAM

ODWIEDŹ MNIE

INSTAGRAM

FANPAGE

KANAŁ NA YOUTUBE

Archiwum

worQshop

kontakt@worqshop.pl
O BLOGU
WSPÓŁPRACA

popularne wpisy

Jak zrobić bullet journal?
5 moich ulubionych stron w bullet journalu
Jak blogować kreatywnie?
Planer Pełen Czasu – idealny planer do bullet journala!
Prywatność w sieci – gdzie stawiamy granice?
Planowanie na macierzyńskim

zostań ze mną

newsletter

© worQshop 2019
Realizacja: Media in Motion