Honeymoon in pictures
Nasza podroz poslubna miala w sobie odrobine magii. Mieszanka srodziemnomorskiej koncowki lata i poczatkow jesieni, cudna atmosfera malego, troche zapomnianego miasteczka, podmuchy wiatru nad morzem i slonce grzejace twarz. Spacerowalismy, smialismy sie do rozpuku, zajadalismy sie smakolykami, marzylismy i snulismy smiale plany na najblizsze miesiace. Naladowalismy baterie i nacieszylismy soba i tymi pierwszymi dniami po slubie tylko we dwoje. PS. I tak, zostalismy w najcudowniejszym malenkim hotelu jaki w zyciu widzialam!