Codzienna fotografia – jak robić zdjęcia jedzenia?
Nie wyobrażam już sobie dnia bez zrobienia zdjęcia (a tak całkiem szczerze to conajmniej kilku zdjęć) tego, co dzieje się dookoła mnie. Żyję sobie spokojnie, pracuję z domu, niestety (jeszcze) nie latam co kilka miesięcy do Azji na wakacje marzeń, a weekendy spędzam objeżdżając rowerem moją kochaną Warszawę, ale i tak.. uwielbiam tę codzienność i doceniam każdy jej aspekt. Dokumentowanie tego, jak wygląda nasze życie tu i teraz to wspaniały sposób na docenienie drobiazgów i prosty sposób na codzienną kreatywność, a ostatnio – wspaniała okazja do poznania wyjątkowych ludzi, którzy mają podobne wyczucie estetyki.
Uwielbiam instagram, jest dla mnie źródłem inspiracji i motywacji do tego, aby jeszcze bardziej dbać o szczegóły mojego otoczenia, utrzymać porządek, zakupy robić z głową, dbać o to, aby posiłki nie tylko smakowały, ale też wyglądały. Któregoś dnia, przeglądając zdjęcia trafiłam na profil @wkuchniwieczorem prowadzony przez Asię Bartnik. Zdjęcia Asi wbiły mnie w kanapę, są przepiękne – jasne, takie niby od niechcenia, ale dopracowane i interesujące. Asia jest fotografem kulinarnym, prowadzi bardzo smakowitego bloga, a ja zaprosiłam ją dziś na worqshop, aby podpowiedziała jak robić zdjęcia jedzenia – głównie w kontekście fotografowania codziennych chwil do albumów Project Life, ale nie tylko!
Cześć Kochani! Bardzo mi miło, że dziś na blogu Kasi mogę podzielić się z Wami moją ogromną pasją, jaką jest fotografia kulinarna.
Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnio zdjęcia jedzenia przestały być jedynie ilustracjami przepisów. Zaczęły za to dokumentować naszą codzienność. Kiedy warto sięgnąć po aparat? Jak urozmaicić za ich pomocą Wasze albumy? Czego unikać i co zrobić, by były bardziej atrakcyjne? O tym wszystkim będzie ten wpis.
Po co i kiedy fotografować jedzenie?
Możecie pomyśleć, że codzienne posiłki wydają się jedną z bardziej prozaicznych i nieciekawych czynności. Nic bardziej mylnego! Zakochałam się w fotografii kulinarnej, ponieważ jedzenie to kopalnia fotograficznych pomysłów. Różnorodność potraw i produktów, ich kolory, miejsca, w których jemy, ludzie, którzy nam towarzyszą, okazje z jakich biesiadujemy – to wszystko jest świetnym tematem do fotografowania.
Jeśli, brakuje Wam pomysłów na zdjęcia do Waszego albumu, bo życie toczy się wokół wyjść do pracy i powrotów do domu, tym bardziej radzę zwrócić uwagę na Waszego codziennego towarzysza, jakim jest jedzenie.
Jak je wykorzystać? Oto kilka przykładów, w jaki sposób potrawy mogą wpisywać się w Waszą codzienną historię.
Koniecznie sięgnijcie po aparat, żeby pokazać:
1. Na punkcie czego oszaleliście w tym miesiącu? – Sałatki w słoikach zabierane do pracy? Kuchnia włoska w domowym wydaniu? Dokumentujcie jedzeniowe trendy, którym ulegacie. Nie te, które widzicie dookoła, ale Wasze prywatne.
2. Wasze jedzeniowe rytuały – Nie wyobrażacie sobie dnia bez kawy? W czwartki zawsze zamawiacie chińszczyznę? Warto udokumentować przyzwyczajenie, na które na co dzień nawet nie zwracacie uwagi lub wprost przeciwnie, które wyjątkowo celebrujecie.
3. Potrawę, która podbiła Wasze serce – Wyjątkowo udany przepis czy może najsłodsze pomarańcze tej zimy? Zróbcie zdjęcie daniu, które na długo zostanie w Waszej pamięci.
4. Swoje pierwsze spotkanie z jakąś potrawą, składnikiem, smakiem – Pierwsze koty za płoty z topinamburem? Wreszcie zamówiliście ośmiorniczki w restauracji? Zróbcie zdjęcie i koniecznie dodajcie opis Waszych wrażeń.
5. Wydarzenie, święto, spotkanie z przyjaciółmi – Jedzenie towarzyszy wielu okazjom w naszym życiu. Zróbcie zdjęcie stołu lub poszczególnych potraw. Będzie ciekawym detalem wzbogacającym fotograficzną opowieść na szerszy temat.
6. Codzienne lub cotygodniowe zdjęcia tego samego, jedzeniowego tematu – Mogą to być zdjęcia wieczornej herbaty z książką, którą aktualnie czytacie lub dokument o jedzeniu z „pracowej” kantyny. Z biegiem czasu zobaczycie, że pozornie takie same zdjęcia pokazują historię i dokumentują zmianę. Poza tym staniecie się specjalistami od fotografowania swojego tematu na 100 różnych sposobów. To świetne ćwiczenia na kreatywność.
7. Jedzenie, które po prostu wygląda bosko – Czasem najzwyczajniej w świecie jedzenie wygląda bardzo estetycznie lub malowniczo. Może na to wpływać nie tylko piękne podanie, ale też kolor, czy powtarzalność elementów (np. warzywa na targu). Pozwólcie sobie na zrobienie zdjęcia z czysto estetycznych pobudek.
Mam nadzieję, że powyższa lista choć trochę Was zainspirowała i przekonała, że fotografia kulinarna daje duże pole do popisu. Jedzenie może być głównym tematem Waszych zdjęć, ale równie dobrze może stanowić ciekawe uzupełnienie większej opowieści.
Jakich błędów unikać fotografując jedzenie?
Do tej pory napisałam, kiedy i dlaczego warto fotografować jedzenie. Kolejne pytanie to, jak to robić? Zacznę przewrotnie i poproszę Was najpierw o skupieniu się na tym, czego nie robić. Zastanówcie się, co jest nie tak na zdjęciach, które Wam się nie podobają, a potem unikajcie cudzych błędów. Jakich na przykład?
1. Uważajcie na za ciasne kadry. Często, chcąc pokazać danie, wsadzamy telefon w sam talerz. Dajcie potrawie odetchnąć. Niech w kadrze zmieści się cały talerz, albo nawet połowa stołu. Zwróćcie uwagę na siłę fotografii, w których pozostawiono dużo wolnej przestrzeni.
2. Unikajcie dziwnych kątów fotografowania. Zadbajcie, żeby stół był poziomo, a zastawa nie sprawiała wrażenia jakby chciała się z niego ześlizgnąć. Są 3 najpopularniejsze kąty robienia zdjęć: z poziomu oczu, pod kątem 45% i z góry. Osobiście lubię też zdjęcia prawie z poziomu stołu.
3. Nie stosujcie wymyślnych filtrów. W fotografii kulinarnej najlepiej sprawdza się naturalna obróbka. Najgorsze co możecie zrobić, to nadać potrawom zielonkawej barwy, dzięki filtrom dla fanów lomografii.
4. Zadbajcie o poprawny balans-bieli na zdjęciu. Bardzo często widzę niebieskawe zdjęcia jedzenia lub przeciwnie żółte od światła żarowego. Poprawna kolorystyka to podstawa dobrej fotografii kulinarnej. Ustawcie poprawny balans bieli w aparacie lub poprawcie go w programie graficznym. Uwierzcie mi warto.
5. Unikajcie błędów typowych dla wszystkich rodzajów fotografii – nieostrości, szumów, prześwietleń i niedoświetleń. Wskazane błędy mogą być środkami wyrazu i zostać zastosowane celowo, ale w fotografii kulinarnej wyjątkowo rzadko się to zdarza.
Jak robić lepsze zdjęcia kulinarne?
Teraz kilka rad co zrobić, żeby ta codzienna fotografia kulinarna nie wymagała za dużo zachodu, a dawała maksimum efektów. Są trzy aspekty, na które musicie zwrócić uwagę.
Pierwszy to poprawność wykonania samego zdjęcia. Unikajcie błędów wymienionych w poprzednich akapitach. Najlepiej fotografujcie w naturalnym świetle, blisko okna. Zadbajcie by światło było miękkie, czyli nie róbcie zdjęć w ostrym słońcu. Unikniecie nieestetyczny mocnych cieni. Prawda jest taka, że większość fotografów kulinarnych pracuje przy takim świetle. Zadbajcie też o wszystko to, co Kasia opisała w poście o kreatywnych zdjęciach telefonem.
Druga sprawa to kompozycja i stylizacja. Szczerze? Na fotografiach kulinarnych mało jest przypadkowości, nawet jeśli na takie pozują. Poświęćcie chwilę na przygotowanie odpowiedniej kompozycji. To nie zajmie dużo czasu, wystarczy kilka kroków:
• Mniej znaczy więcej – usuńcie z kadru wszystko co jest zbędne, co nie pasuje tematycznie i kolorystycznie, co wprowadza nieład w kompozycji. Na początek możecie ograniczyć się do pozostawienia 1 lub 3 elementów na zdjęciu.
• Komponujcie świadomie ułożeniem elementów. Opanujcie podstawowe zasady kompozycji. Jedna z nich to trójpodział i układanie głównych elementów w mocnych punktach. Pamiętajcie jednak też o innych, szybkich i niezawodnych rozwiązaniach – twórzcie na zdjęciach trójkąty z fotografowanych obiektów, ustawiając elementy na wierzchołkach takich trójkątów. Kiedy nie macie zupełnie pomysłu na kompozycję ułóżcie wszystko symetrycznie i „jak pod linijkę”.
• Komponujcie kolorem – ograniczcie się do 3 kolorów na zdjęciu. Kolor tła (60% kadru), główny kolor (30%) i kolor kontrujący, nadający charakter (10%). Podane proporcje to nie jest coś, czego nie wolno łamać, ale spróbujcie się pobawić mając je z tyłu głowy. Wyeliminujecie zbędny zamęt ze zdjęcia.
• Jeśli robicie zdjęcia w domu, miejcie pod ręką 1-2 sprawdzone tła, niech wpasują się w kolorystykę Waszego albumu – Robienie zdjęć na tym samym tle może i bywa nudne, ale daje spójną kolekcję zdjęć, co opłaci się przy robieniu albumu. Może to być tkaniny lub pomalowane deski. Szybciej nauczycie się pracować z jednym tłem niż kilkoma i uzyskiwać pożądane efekty.
• Zawsze starajcie się dodać coś ekstra do dekoracji potrawy. Ciężko zrobić ładne zdjęcie brzydkiego dania (o tym w następnym akapicie). Odłóżcie 3 listki użytych świeżych ziół i połóżcie je na gotowej potrawie. Miejcie pod ręką kolorowy pieprz, jogurt, świeże zioła, ser, pestki. Postarajcie się, żeby zielony groszek czy marchewka nie schowały się w środku potrawy tylko przesuńcie je widelcem na zewnątrz.
• Kiedy to co na talerzu nudne, pokażcie kontekst, nadrabiajcie otoczeniem – Jeśli potrawa jest wyjątkowo niefotogeniczna pokażcie ją jako jeden z wielu elementów fotografowanej sceny. Wykorzystajcie szerszy kadr, ładną zastawę, serwetki, składniki towarzyszące spożywaniu posiłku.
Trzeci aspekt – nie zapominajcie o obróbce. Czy to Lightroom czy aplikacja VSCO na telefonie zadbajcie, żeby to co na stole widoczne było na zdjęciu. Poprawcie balans bieli, zadbajcie o poprawną ekspozycję, podkreślcie kolory według swojego uznania.
Warto pamiętać, że fotografia kulinarna to pewien kompromis między dokumentowaniem, a kreowaniem. Od Was zależy jak rozłożycie akcenty. Na potrzeby albumów nie ma sensu tworzyć sztucznych sytuacji, ale warto mieć pod kontrolą te zastane i wiedzieć jak wydobyć z nich to co najlepsze.
Mam nadzieję, że ten tekst zainspiruje Was do samodzielnych eksperymentów i spojrzenia świeżym okiem na codzienne rytuały jedzeniowe. Tak jak Project Life, tak fotografia kulinarna pomaga docenić piękno zwykłych chwil i tego co nas otacza. Życzę Wam dużo zabawy i udanych zdjęć.
Asia Bartnik
Fotograficzne hobby zamieniłam w pracę. Zajmuję się fotografią rodzinną i kulinarną. Wiedzą i doświadczeniem na temat tej ostatniej dzielę się na blogu fotografiacoolinarna.pl. Kolekcjonuję książki kucharskie i z uporem maniaka fotografuję wszystko dookoła.
http://fotografiacoolinarna.pl
https://www.instagram.com/wkuchniwieczorem
Nie wiem jak Wy, ale ja ogromnie się cieszę, że na swojej drodze spotkałam tak wyjątkową osobę jak Asia – nauka nowych rzeczy i rozwijanie się w fotografii to coś co uwielbiam.
Artykuł Asi udowadnia, że tak naprawdę niewiele trzeba, aby zacząć robić lepsze, bardziej przemyślane zdjęcia. Sprzęt, obiektywy i lampy to nie wszystko – często dużo bardziej liczy się szacunek do podstawowych zasad fotografii i odrobina kreatywności, fajnie ułożone dodatki, kilka listków czy owoców. Mimo że tekst poświęcony jest fotografii kulinarnej, ten kanon podstaw warto wprowadzić w życie gdy chwytamy za aparat aby robić jakiekolwiek codzienne zdjęcia. Powtórzę za Asią – nie chodzi tu o kreowanie sztucznych scen, sytuacji, które są totalnie wyjęte z kontekstu, raczej o rozejrzenie się dookoła i wydobycie z kadru tego co najlepsze.
Co myślicie o fotografii kulinarnej? Które porady Asi zamierzacie wprowadzić w życie? Może macie swoje sprawdzone sztuczki, które mogą pomóc innym robić lepsze i ciekawsze zdjęcia jedzenia i nie tylko? Napiszcie o tym w komentarzu! A jeśli znacie kogoś kto cały czas walczy o lepsze zdjęcia – podrzućcie mu link do tego tekstu na facebooku!
Zobacz również
-
Magdalena Mizera
-
Joasia
-
Kasia Mıstaçoğlu
-
-
-
Powerpinkyx
-
Joasia
-
Kasia Mıstaçoğlu
-
-
Kaś K
-
Joasia
-
Kaś K
-
-
-
Ewa | Day with Coffee
-
Świeczek
-
Kasia Mıstaçoğlu
-
Ania Legenza
-
-
Świeczek
-
Kasia Janeta |Wyspa Inspiracji
-
Świeczek
-
MonikaWoolfriend
-
-
-
Joasia
-
Olga Płaza
-
-
-
Paulina Chmielewska
-
Świnka
-
Olga Płaza
-
Zuzanna Ploch
-
Joanna Gliniecka
-
Magdalena Mizera
-
-
Katsunetka
-
Agnieszka SportyGirl
-
Ania Legenza
-
Kasia Mıstaçoğlu
-
Joasia
-
-
-
Adrianna Zielińska
-
Angelika / a dreamer’s life
-
Crowded Dreams
-
Gaja
-
Joasia
-
-
Healthy Life Connoisseur
-
Część Mnie
-
Beata Redzimska
-
Jak ona gotuje
-
MonikaWoolfriend
-
Piotr Adamczyk